Tereny w pobliżu szkoły w Ayweyo oraz Centrum Ebenezer nawiedziły dwie fale powodziowe, pierwsza mniejsza, w wyniku której mienie straciło około 100 gospodarstw, głównie w samej miejscowości Ayweyo, i druga, znacznie potężniejsza, ofiarą której padło ponad 1000 rodzin i ich gospodarstw.
Wszystkie dotknięte rodziny pozbawione zostały swoich domostw- były to w większości lepianki z gliny i krowich odchodów, pokryte warstwą blachy falistej. Stracili oni wszystko- pozostając zupełnie zdani na pomoc innych ludzi.
Po pierwszej fali powodziowej, udzieliliśmy schronienia 14 rodzinom w budynku szkoły w Ayweyo. Nasi nauczyciele ze szkoły w Ayweyo, pracownicy socjalni, a także wolontariusze z kościoła VOSH, regularnie rozdawali żywność, koce i moskitiery najbardziej poszkodowanym, a także rodzinom uczniów naszej szkoły, tak, by zapewnić wszystkim dzieciom w miarę regularne posiłki, pomimo zamkniętych szkół. Jednak już po przejściu, drugiej, znacznie większej fali powodziowej, wiedzieliśmy, że potrzebna jest pomoc o dużo większym zasięgu. Ponad 1000 dotkniętych domostw, zniszczone farmy i pola- to wszystko w czasie ograniczonych możliwości kontaktu restrykcji wynikających z zagrożenia COVID-19! Tak, jakby mało było jednego nieszczęścia!
Nasi lokalni liderzy podjeli natychmiastowe działania!
Na terenie szkoły Ayweyo oraz Centrum Ebenezer, dbając o to, by izolować i chronić dzieci z sierocińca, zorganizowano schronienie dla 53 rodzin, (18 rodzin mieszka na terenie Centrum Ebenezer, 35 w szkole Ayweyo). Wszyscy powodzianie otoczeni opieką, a także ponad 200 rodzin w okolicy, dotkniętych powodzią, otrzymało tygodniowy zapas żywności, ciepły koc oraz moskitierę.
Nasi nauczyciele, pracownicy socjalni oraz wyznaczeni wolontariusze są również w stałym kontakcie z naszymi uczniami i ich opiekunami- tymi nie mieszkającymi na stałe w sierocińcu.
Stojąca woda, wysokie temperatury i wilgoć, to idealne środowisko dla komarów, a stąd juz krok do kolejnej epidemii- malarii!
Stąd wielka potrzeba zapewnienia wszystkim moskitier.
Bardzo potrzebne są również koce!
Od maja do końca sierpnia w Kenii mówi się o tzw. "zimie"- jest to czas, kiedy w dzień jest ciepło, ale noce bywają bardzo chłodne- temperatura spada niekiedy do zaledwie kilku stopni Celsjusza. Jeśli do tego mieszka się w zaimprowizowanym namiocie, łatwo o przeziębienie i wychłodzenie. Zimno dokucza najbardziej dzieciom, które nie miały w tych okolicznościach szansy na ciepły posiłek w ciągu dnia!
Potrzeby są ogromne.
Lokalne władze obiecały pomoc, lecz do tej pory nie wywiązały się jeszcze z tej obietnicy, a ludzie potrzebują realnej pomocy. Wielu z nich żyje w ogromnym lęku, strachu i niepewności o swoje życie i zdrowie.
NAJPILNIEJSZE POTRZEBY:
Chcemy zakupić jak najwięcej kocy, moskitier i żywności, by przygotować paczki żywnościowe dla powodzian.
Koszt takiego pakietu- żywność dla 3 osób na 7 dni, 1 koc i 1 moskitiera- to ok 150 zł.
I na koniec- niesamowita wiadomość! Dla nas to prawdziwy CUD!
Pomimo tego, że zarówno szkoda w Ayweyo, jak i Centrum Ebenezer znajdują się na dokładnie takiej samej wysokości jak zalane tereny- powódź w żaden sposób nie dotknęła naszych placówek.
W obu miejscach woda dosłownie zatrzymała się w odległości 150 m. od tych zabudowań. Zalane jest tylko jedno pole uprawne, nie znajdujące się w pobliżu samego Centrum!
Dzięki Bogu, nasze dzieci i nasze szkoły są bezpieczne!
Dziękujemy, że jesteście z nami. Nasza praca i pomoc możliwa jest WYŁĄCZNIE dzięki Wam!
Love is action!